Zakątek ciszy

Nowy produkt

– zbiór poezji (13/20, oprawa miękka – połysk, wersja klejona, s. 66, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, zdjęcie na okładce: Stanisław Białoń, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2023, ISBN 9788367080705).

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

20,00 zł

Opis

Ilość stron 66
Format 13/20
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

„Zakątek ciszy” – debiutancki zbiór wierszy Stanisława Białonia, mieszkańca wsi Łużna (powiat gorlicki). Autor już od szkolnych lat próbował wyrażać emocje w wierszach, pisząc do przysłowiowej szuflady. W swoich tekstach między innymi stara się zobrazować realia i atmosferę lat międzywojennych, jak i trudne czasy po wojnie, okres, w którym dorastał. Namiastka poezji poniżej. A w przygotowaniu do druku jest druga pozycja książkowa autora. Tym razem będzie to proza pt. „Pod słomianą strzechą”, której okładkę zdobią rysunki wykonane przez samego autora.


Zakątek ciszy

Jest takie miejsce na mapie kraju,
w którym najpiękniej kwitną bzy w maju.
W którym najwyżej wzlata skowronek,
w którym najjaśniej ognisko płonie.

Jest takie miejsce nad rzeką Ropą,
gdzie stoi chata zrośnięta z szopą.
Gdzie sad pochyla wiekowe drzewa,
gdzie szpak na wiosnę najgłośniej śpiewa.

Jest taki skrawek błękitu nieba,
pod którym zapach wiejskiego chleba
miesza się z miodu i lasu wonią,
gdzie się zające beztrosko gonią,
gdzie szczęścia można dotykać dłonią.

Jest takie drzewo w pobliżu lasu,
pod którym siedząc, nie liczę czasu,
chłonąc przychylność całej przyrody,
na nowo wtedy czuję się młodym.

Jest taki domek z oszklonym gankiem,
gdzie winogrona tworzą firankę.
I tylko pszczoły mącą tę ciszę,
w której czasami głos ojców słyszę.


Kapliczki

Z kaprysu powstały katedry,
z miłości przydrożne kapliczki.
To tu jest Bóg ukryty,
mimo że zwiędły kwiaty
i popękały doniczki.

Tu nie ma rzeszy pielgrzymów,
tu nie gromadzą się tłumy.
Mimo to wolę te miejsca,
bo są świątynią zadumy.

Tu możesz się zapytać,
kim był ten Jaśko czy Seman,
co kiedyś rzeźbił Jezusa
w kawałku zwykłego drewna.

I chociaż nie ma purpury,
kadzideł ani brokatu,
to właśnie z tego miejsca
dziś błogosławi światu.