W pętli czasu

Nowy produkt

– poezja (14,8/21, oprawa miękka – mat, wersja szyta, s. 92, zdjęcia: Krzysztof Woźniak, Małgorzata Woźniak, Lidia Motrenko-Makuch, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2020, ISBN 9788366638488)

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

30,00 zł

Opis

Ilość stron 92
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

„W pętli czasu” – to drugi autorski zbiór wierszy Krzysztofa Woźniaka z Warszawy. W 2019 roku autor zadebiutował tomikiem poezji pt. Drzewo rzeka i lacrimosa. Obecna książka podobnie jak poprzednia w wersji szytej i na szlachetnym kredowym papierze składa się z dwóch części. Pierwsza z części zatytułowana jest Tu i teraz, druga nosi tytuł Kiedyś i gdzie indziej i dodatkowo zawiera trzy podtytuły. Całość wzbogacona jest dużą ilością kolorowych zdjęć będącym zapisem historii miejsc, które autor na przestrzeni lat odwiedzał, a które mają też swój wydźwięk w zamieszczonych w książce wierszach. Książka dedykowana jest: Izie, Małgosi i Jankowi. Autorami zamieszczonych zdjęć są: Krzysztof Woźniak, Małgorzata Woźniak i Lidia Motrenko-Makuch. A tak na temat obecnego zbioru wierszy pisze autor w tekście zamieszczonym na czwartej stronie okładki:

„W pętli czasu” jest moim drugim autorskim tomikiem poetyckim po książce „Drzewo, rzeka i lacrimosa” (KryWaj 2019). Zawsze lubiłem i nadal lubię podróżować w czasie i przestrzeni. Odbyłem wiele podróży po Polsce i kilka po świecie. Dane mi było wojażować po Europie Śródziemnomorskiej, Bliskim Wschodzie, a także Afryce. Tam trafiałem do miejsc, w których czas zatrzymał się dziesiątki lat temu. Mimo doświadczenia i nabytej wiedzy, nieustannie zachwycam się podsuwanymi przez naturę obrazami oraz spotykanymi ludźmi. Każdy człowiek to osobny kosmos emocji, a ja wędruję jego krawędzią. Słowa stają się łodzią do podróżowania,
zarówno – tu teraz – jak i – niegdyś i gdzie indziej.


Na krawędzi

na krawędzi życia nagość bywa piękna
w scenografii nieba wyraźnieją kształty
dłonią niczym pędzlem dotykasz obrazu
z kilkoma planami w głębi odczuwania

siadasz na kamieniu i zachłannie patrzysz –
gdybyś miał nie wrócić
lub zostać na zawsze


Zegar słoneczny

z tyłu słońce
ja – wskazówką zegara
odmierzam swój czas

a nocą
staję się wahadłem
sennego oddechu


Pośród piasku i skał

możesz zakwefić się
ażurem emocji
to oczy są przewodnikiem
po bezdrożach myśli

czarny koń będzie chciał
przylgnąć do białego
zaczekasz na błysk spojrzenia
zza czerwonej skały

w skałach ukryjesz dom
wyrzeźbisz dwa okna
w jednym będziesz pisać nocą
a w drugim przeczytasz
to co napisałaś
na piasku zapłoną światła
ja rzucę długi cień

tak powstanie zegar
w poświacie księżyca
sam będę długą wskazówką
ty staniesz się drugą
razem stworzymy czas