Nowy produkt
– poezja (14,8/21, oprawa miękka – mat, wersja klejona, s. 236, zdjęcie na okładce: Unsplash, pozostałe zdjęcia i zdjęcie autorki: archiwum prywatne, grafika drzewo: Obraz Alexandra_Koch z Pixabay, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2024, ISBN 9788367877503).
Ten produkt nie występuje już w magazynie
Ostatnie egzemplarze!
Data dostępności:
Pamięci dobrych ludzi
– poezja (14,8/21, oprawa miękka – mat, wersja klejona, s. 236, zdjęcie na okładce: Unsplash, pozostałe zdjęcia i zdjęcie autorki: archiwum prywatne, grafika drzewo: Obraz Alexandra_Koch z Pixabay, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2024, ISBN 9788367877503).
Odbiorca: :
* Pola wymagane
lub Anuluj
Ilość stron | 236 |
Format | 14,8/21 |
Rodzaj oprawy | miękka |
„Pamięci dobrych ludzi” – kolejny, dość obszerny zbiór wierszy Henrietty Figury z Żywca. Tym razem autorka w swojej poezji skupiła się głównie na ludziach, którzy zajmują szczególne miejsce w jej sercu. To z myślą o nich napisała poetyckie wersy i zgromadziła je w swojej kolejnej książce. Dodatkowo niektóre wiersze wzbogacone są zdjęciami bliskich jej osób. Na pierwszych stronach książki autorka zamieściła dedykację: Ten tomik dedykuję mojemu wspaniałemu przyjacielowi Konradowi, Jerzemu Figurze. On jest dowodem na to, że matkę i syna może łączyć szczera przyjaźń. Nie szukajcie wierszy dla niego w tym tomiku ani w innych. On należy do tych osób, których nie da się ubrać w słowa. Jakichkolwiek by się użyło, nie odzwierciedlą głębi serca. Jego rozpostarte myśli potrafią wznieść się ponad niepogodę, sztywne zasady i zawsze są bezstronne. Jest tym blaskiem, który rozświetla najciemniejsze noce. Dziękuję, Kochany, że jesteś.
niedzielne odwiedziny
poszłam dzisiaj z wizytą do taty
chyba się ucieszył
dawno mnie nie widział
(ciągle ten ogrom niekończącej się pracy
mało czasu na odwiedziny)
usiadłam i spiłam herbatę majową
odzianą w zapach kwitnącej lipy
południowym słońcem rozgrzewaną
wyzłociłam twarz promieniami
zregenerowałam siły
nie musiałam nic mówić
moje milczenie rozumiał bez słowa
sam też nic nie mówił i tylko błękitne chmury
przybierały odcienie od granatu po biel
rozprężone letargiem wiosny
śpiewały wszystkie cmentarne ptaki
symfonię wiosny Vivaldiego
ja zaabsorbowana tym pięknem
chciałam zostać na nienagannej ławeczce
nie pozwolił
zapaliłam znicz i poszłam do domu
tutaj jeszcze tyle do zrobienia
kiedyś na pewno
może jeszcze
podzielimy się wiatrem
zakotwiczonym w naszych palcach
i brzegi słów się rozpłyną
bezszelestnym ciepłem
bo jeśli nie tutaj
to tam spotkamy siebie
na gór sowich ścieżce
kiedyś na pewno