Poezja i życie

Nowy produkt

– proza (16/23, oprawa miękka – mat, wersja klejona, s. 210, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, zdjęcia: prywatne zbiory autora, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2023, ISBN 9788367080699).

Więcej szczegółów

45,00 zł

Opis

Ilość stron 210
Format 16/23
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

„Poezja i życie” – debiut literacki, powieść biograficzna Sławomira Michalika z Koszalina. Książka zadedykowana jest mamie autora – Zuzannie Michalik z d. Szyperskiej, poetce i wychowawczyni, która całe swoje życie poświęciła rodzinie. Na stronach książki obok tekstów pisanych prozą i dużej ilości zdjęć zarówno czarno-białych jak i kolorowych pochodzących z prywatnych zbiorów autora znajdują się także wiersze Zuzanny Michalik. Autor urodził się w 1943 roku. Pochodzi z rodziny ziemiańskiej wywłaszczonej na mocy dekretu PKWN z rodzinnego majątku pod Warszawą. Od 1950 roku mieszkaniec Koszalina. Absolwent koszalińskiego Technikum Ekonomicznego i Akademii Rolniczej w Szczecinie. Przez okres 24 lat pracował w Wojewódzkim Związku Gminnych Spółdzielni „SCh” pełniąc różne funkcje – od referenta do dyrektora handlowego. W tym czasie jako wokalista chóru „Złote Kłosy” realizował także swoje zainteresowania muzyczne. Równolegle przez 11 lat prowadził nowoczesną plantację malin. Współwłaściciel spółki „Plastic-Pol”, członek Zarządu Zrzeszenia Kupców i Przedsiębiorców w Koszalinie, a następnie prezes zrzeszenia, członek zarządu Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług w Warszawie (społecznie pracuje tu do dziś). Za swoje działania został wyróżniony i znalazł się w gronie 555 osób reprezentujących i promujących Koszalin. W 2005 roku przez Prezydenta RP został odznaczony „Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski”. Szczęśliwy mąż, ojciec i dziadek. Żona Maria, córka Małgorzata, syn Bartłomiej i troje wnucząt: Mikołaj, Oliwier, Zuzanna. Zainteresowania: podróże, malarstwo europejskie, ciekawe samochody, historia. Więcej szczegółów z życia Sławomira Michalika, jego najbliższych i ludzi, których spotkał na swojej życiowej drodze na stronach książki. Zapraszamy.


Rozdział II
Okupacja, narodziny pierworodnego i ślub (fragment)

… Majątek Józefina położony jest 65 km od Warszawy i zdawałoby się, że właściciele i ich dzieci bardziej byli związani z siedzibą gminy Parysowem, przecież to tylko 3 km drogi, którą co niedzielę uczęszczali do kościoła, czy też z nieopodal leżącymi miastami powiatowymi, jak Garwolin, Mińsk Mazowiecki czy Otwock. Tak, oczywiście sprawy gospodarskie były załatwiane w tych miejscowościach, lecz jeśli chodzi o kształcenie dzieci czy korzystanie z oferty ośrodków kultury, liczyła się tylko Warszawa. Tak więc Józef od najmłodszych lat wyjeżdżał z rodzicami do Warszawy. Często zostawali na stancji lub w hotelu kilka dni, odwiedzając muzea i teatry, które zwłaszcza mama Maria, z domu Włodek, uwielbiała.
Z chwilą zapisania Józefa do prestiżowej szkoły rolniczej dla ziemiańskich dzieci tata Karol Michalik zakupił małe mieszkanko przy ul. Złotej, z którego można było w niecałe pół godziny pieszo pokonać dystans do szkoły Rontalera przy ul. Polnej. Trzeba przyznać, że nie tylko Józef znał i lubił Warszawę…


Rozdział XV
Choroba i śmierć mamy (fragment)

… Było lato roku 1992, kiedy jak co tydzień zajrzałem do mamy przy ul. Wandy Wasilewskiej, gdzie zastałem ją w złym stanie psychicznym. Siedziała na łóżku i płakała. Zapytałem, dlaczego płacze. Odparła, że zawiodła się na nas. Swoje ostatnie lata musi spędzać samotnie, a przecież już jej niewiele życia zostało. Oddała nam cały swój majątek i za to spotkała ją niewdzięczność i skazanie na samotność. Andrzej Gębka nie zgodził się, aby zamieszkała w pokoiku na strychu w swym byłym domu na Moniuszki. Ja i Jasio też nie mamy dla niej serca.
Niewiele myśląc, za godzinę podjechałem swoim Fordem Scorpio z przyczepką, załadowałem najpotrzebniejsze rzeczy mamy i przewiozłem ją wraz ze skromniutkim dobytkiem do swojego domu. Tak się szczęśliwie złożyło, że miałem wolne całe mieszkanko na mansardowej kondygnacji swego domu…