Lucjanowe przygody

Nowy produkt

- poezja (14,8/21, oprawa miękka – mat, wersja szyta, s. 138, rysunki: Mariola Mazgaj, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, druk: PRINT GROUP Sp. z o.o. Szczecin, wydawnictwo: KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2021, ISBN 9788366638747)

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

30,00 zł

Opis

Ilość stron 138
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

„Lucjanowe przygody” – najnowsza książka Lucyny Angermann. Jest to wierszowana opowieść o przygodach Lucjana, bieszczadzkiego pana Żaba, który obecnie mieszka w Brukseli. Jednak zanim się tam znalazł, zjeździł kawał świata, w odległych krajach szukając szczęścia i przygód. W jednym z nich zdarzyło mu się nawet być królem. A że jest bardzo romantyczny i kochliwy, to i przygód damsko-męskich miał sporo. Niekoniecznie przyjemnych, jak choćby randka z Panną Jeżówną przy blasku księżyca czy śniadanie z Salamandrą. Jeśli chcecie poznać bliżej Lucka oraz jego przygody, to zapraszamy do lektury. Książka jest wzbogacona ilustracjami artystki – Marioli Mazgaj, której rysunek zdobi także tytułową stronę okładki. Dodatkowym walorem książki są kolorowe zdjęcia z podróży zamieszczone w rozdziale „Lucjanowy album” wykonane przez autorkę książki. Na pierwszych stronach znajduje się tekst zatytułowany „Tak to się zaczęło…” będący wprowadzeniem do Lucjanowych przygód. Na końcowych stronach książki zamieszczone zostały zdjęcia i dość szczegółowe informacje o autorce i ilustratorce książki.

Tak to się zaczęło… (fragment)

Lucjan to bieszczadzka Żaba, która na co dzień mieszka w Brukseli, a która uwielbia podróże i wszelakie przygody. Ale skąd się wzięła i jak trafiła do mnie? Otóż na początku była kijanka... No dobra, powiem prawdę, na początku był kamień. A jeszcze wcześniej była moja młodsza siostra, którą pieszczotliwie nazywałam Żabą.
Ale po kolei... Dawno, dawno temu wymyśliłam dla mojej siostry przezwisko Żaba. Mam nadzieję, że nie miała mi tego za złe, bo wynikało to ze szczerej, siostrzanej miłości. Od czasu do czasu obdarowywałam ją upominkami związanymi z tym zwierzątkiem, przede wszystkim figurkami żabek, bądź innymi, tematycznymi, akcesoriami. Przy którymś kolejnym zakupie stwierdziłam, że coraz bardziej podobają mi się figurki żab i zaczęłam kupować je także dla siebie. Po jakimś czasie zrobiła się z tego całkiem spora kolekcja. Moi znajomi, bliscy, widząc powiększający się zbiór, zaczęli ofiarowywać mi kolejne, pochodzące z różnych stron świata eksponaty.
Mam np. w swojej kolekcji figurki z dalekiego Peru, USA, czy z Chin (to akurat mój własny zakup). Nie ograniczam się jednak do figurek. Posiadam mnóstwo maskotek, pościel (ta ma powiązania z Bieszczadami i moim ukochanym zespołem muzycznym SDMem), ręczniki, kocyki, koszulki, pidżamy, kubeczki, szklanki, talerze, obrazy (np. dwa piękne rysunki Artystki z Zakliczyna, Marioli Mazgaj, która, nota bene, jest ilustratorką obecnej książki) etc., etc. …


Lucjan (fragment)

Proszę Państwa – oto Lucjan,
śliczny Żabek, jakich mało.
Zamiast siedzieć grzecznie w domu,
zwiedzać świat mu się zachciało.

Ujrzał wiele obcych krajów,
mórz przepłynął też bez liku.
Wszędzie go witano miło,
rzadziej ktoś narobił krzyku,

Jak na przykład na tej wyspie,
gdzie turysta, widząc płaza,
zrobił rwetes, bo to miejsce,
w którym żaba się nie zdarza,

Pomijając takie chwile,
Lucjan cieszył się z podróży.
Stwierdził nawet, że zwiedzanie
jego żabiej cerze służy.

Wreszcie usiadł pod palmami
i zapatrzył się na gwiazdy.
Zaczął tęsknić za ojczyzną,
tak jak tęskni za nią każdy…