W słonecznych odcieniach myśli

Nowy produkt

– tomik poezji (14,8/21 oprawa miękka – mat, s. 84, opracowanie, skład, projekt okładki: Krystyna Wajda, obraz na okładce "Słoneczniki": Grażyna Lemmens Wasilewska Glaza, druk GS Media Wrocław, wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda, Koszalin 2017, ISBN 9788365651402


Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

20,00 zł

Opis

Ilość stron 84
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

"W słonecznych odcieniach myśli" – trzeci zbiór wierszy Grażyny Lemmens Wasilewskiej Glaza. Na kartach książki nowe, bardziej dojrzałe strofy. Całość upiększona czarno-białymi elementami grafiki obrazu autorki wykorzystanego do projektu okładki.

nowa droga

pokochaj swoje życie od nowa
zachłyśnij się życiem ciekawie
wejdź na świetlistą drogę
oślepiony nieznanym promieniem

bądź na tę zmianę gotowy
głowa myśli pełna otwarta
zegar głośno czas odmierza
jak serce miarowym rytmem bije

słońce za księżycem się chowa
złote i srebrne światło jak włosy splecione
dadzą kosmiczną energię
pokochaj i zacznij życie od nowa


magia

tańczące nimfy leśne
w srebrzystym świetle księżyca skąpane
nie dotykając stopami lustra jeziora
mgły szalem otulone
tańczą cichutko zwinne
jak anielskie skrzydla na wietrze
bezpiecznie jakby się ząb czasu
zatrzymał pląsają wesoło
zapachem leśnych kwiatów odurzone
powtarzają taneczne rytmy
a gdy noc się kończy obudzone
z letargu tańców doskonałych
promieniami słońca złotem błyszczącym
w kroplach rosy na trawie
znikają w niewidzialne leśne zakamarki
gdy pierwszy ptak zaśpiewa
zapach zostanie i muzyka lasu
żebyś wiedział żeś nie śnił
w magicznym momencie leśne nimfy
powrócą może je zobaczysz
nikomu nie mów głośno coś widział
bo je znów przestraszysz


jesteś ale cię nie ma

jesteś tak blisko ale wielka odległość wkradła się i stoi
jak kolec między kwiatem a sercem stęsknionym
nawet nie mam twojego zdjęcia zapominam po trosze
pamiątki po tobie przechowuję jak skarb najcenniejszy
światek z wycieczki małą lalkę lub góralski domek
bombką na choinkę z naszym imieniem złotem wypisane
własnoręcznie zrobiona serwetka i szalik wełniany
czemu zabrałaś mi siebie tak z marszu bez ostrzeżenia
zostałam złamana w środku jak kartka papieru rozdarta
na pół przecięta zanurzona w łzawym zwierciadle