Pozostań

Nowy produkt

Tomik poezji (14,8/21, oprawa miękka - mat., 76 s., opracowanie, skład, projekt okładki - Krystyna Wajda, obraz na okładce: Sonia Pajgert (Odessa) - „Przedsenne myśli” (papier, akwarele 30x40 cm, 2015 r.), druk - GS MEDIA Szybki Druk Cyfrowy Wrocław, wydawca - wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda Koszalin 2015, ISBN 9788364234743)

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

18,00 zł

Opis

Ilość stron 76
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

Debiutancki zbiór poezji Grzegorza Szafoni z Polanowa. Na pierwszych stronach książki dedykacja: „Zwyczajnie zwyczajnym”.
A tak wypowiedział się w przedsłowiu do książki pan Michał Domagalski - poeta, redaktor prowadzący portalu wywrota.pl
"Grzegorz Szafoni pisze wiersze, które przy pierwszym kontakcie mogą wydać się lekkie, łatwe i przyjemne. Na taką ocenę jego utworów może mieć głównie wpływ silne zrytmizowanie. Rymy i sylabizm zaczerpnięte z takiej poezji, która przeważnie ociera się o świat, zamiast się w niego zagłębiać. Służą zabawie, zamiast refleksji. I taka poezja jest potrzebna. Ale takiej poezji w tym tomiku nie znajdziecie. A nawet jeśli – to niewiele. Pod rytmiczną swobodą, pod lekkim wierszykowaniem Grzegorz skrywa powagę. Częstokroć smutek oraz przerażenie uda się dostrzec między wierszami, między strofami, a nawet w kolejnych tytułach, które niby to chcą bawić językowymi przeinaczeniami, ale tak naprawdę stają się jeszcze jednym komentarzem do tego, z czym Grzegorzowi przychodzi się zmierzyć. Bo trudno oprzeć się wrażeniu, że podmiot liryczny tych wierszy w znacznej mierze nie jest zbieżny z autorem. To poezja przeżyta. Przeżyta i przeżywająca. I szybko zobaczymy, że tutaj nie ślizgamy się po otaczają- cym nas świecie, ale zaglądamy w głąb. Codzienności niewiele. Za to zużyte zdawałoby się już przez poetów metafory, zyskują świeżość wplecione w rozpędzoną rytmikę. Zyskują świeżość w nowych kontekstach. Można oczywiście odnieść wrażenie, że wybór formy jest w przypadku Grzegorza powrotem do przeszłości, wyborem obumierającej tradycji. On jednak owej tradycji nie wybiera, a właściwie precyzyjniej będzie rzec – on jej nie naśladuje. Wykorzystuje ją po to, aby wytyczyć sobie nowe ścieżki. Zdarzy się, że jedna czy druga fraza zapachnie czytelnikowi poezją międzywojnia. Zdarzy się, bo musi się zdarzyć. Czuje się w wierszach Grzegorza jego lektury, czuje się tutaj poetyckiego czytelnika. Trzeba jednak w tym czuciu widzieć wyjątkowość. To droga osobna, choć wybiera się w nią poeta z dobrze znanymi – tak sobie, jak i innym. Przeczytaliście lub przeczytacie wiersze tętniące emocjami. Emocjami najróżniejszymi. I będziecie mieli przedziwne wrażenie, że poeta dał poznać się całkowicie, ale jednocześnie, że język poezji pozwolił mu się schować. Wiecie już, kim jest Grzegorz Szafoni? A może tylko się Wam wydaje?"

przemilczana

bo ty jesteś najdziwniejszym
co mnie w życiu spotkać chciało
z uwielbieniem prostych wierszy
i mądrością czarno-białą

morze kochasz kwiaty pieścisz
no a ludzie jak to ludzie
wierzysz że są trochę lepsi
gdy pozbawią się już złudzeń

wciąż próbujesz świat naprawić
czasem własny czasem wielki
mawiasz że jesteśmy słabi
pisząc listy do butelki

kiedy tańczysz na błękicie
gwiazdy lecą spod koszuli
chociaż znam cię całe życie
wciąż nie mogę cię przytulić


bezdech senny

gdyby tak można było jeszcze
wrócić do ciszy nad potokiem
kiedy zostałem twoim wieszczem
ty zaś mym szkiełkiem no i okiem

pomazać życie lekką ręką
w kolory jasnopastelowe
wierzyć że chmury same pękną
byśmy się mogli w siebie schować

gdzie zacznę twoje zmysły pieścić
zapachem trawy smakiem malin
siedząc na pieńku po czereśni
będziemy na coś nie czekali

ty jak madonna niepobożna
w milionach rozświetlonych okien
tylko czy jeszcze wrócić można
do tamtej ciszy nad potokiem