Zbierałam z rosą kwiaty

Nowy produkt

Tomik poezji (14,8/21, oprawa miękka - mat., 138 s., opracowanie, skład, zdjęcie na okładce, projekt okładki - Krystyna Wajda, druk - GS MEDIA Szybki Druk Cyfrowy Wrocław, wydawca - wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda Koszalin 2015, ISBN 9788364234736)

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

22,00 zł

Opis

Ilość stron 138
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

Debiutancki zbiór wierszy Teresy Grzegorzewskiej z Kłodzka. Książka dedykowana Mamie poetki. A tak sama autorka pisze o swojej poetyckiej pasji: "Moje przemyślenia przekazywane wierszem być może dotyczą każdego z nas. Żyjemy wśród ludzi, którzy przeżywają radosne i smutne chwile w swoim życiu. Każdy z nas ma swoje małe i większe troski, nie zawsze potrafimy się nimi dzielić ze swoimi bliskimi i przyjaciółmi. Staramy się nie zauważać niektórych spraw, które burzą nam spokój dnia, łatwiej się żyje wyłączając myśli, które znalazły się nie na tej fali nadawania. Musimy jednak wiedzieć, że życie nasze jest źródłem takiego bycia na ziemi, jakie napełnimy je sobie sami, świadomi swoich życiowych przemyśleń, wyborów i podjętych, bądź niepodjętych decyzji. Spostrzeżenia, które starałam się przekazać wierszem, dokonując analizy życiowych doświadczeń, pozwoliły mi odkryć, jak kruche jest nasze życie, które w zasadzie zmierza w tę samą stronę bez względu na to, jacy jesteśmy - dobrzy czy źli, biedni czy bogaci. Nasza droga ma jeden kierunek, który z czasem nie powinien być nam obcy, bo z biegiem lat staje się coraz bliższy. Ta droga jest nam dana od początku naszego poczęcia i co dziwne jedni nie śpieszą się, bo wiedzą, że warto zwolnić - można więcej zyskać - inni przyśpieszają, bo nie są świadomi, że potem już nie ma odwrotu, by naprawić to, co zostało źle zrobione. Warto zatrzymać się na swojej drodze życia, bo jak powiedział Maria von-Ebner-Eschnbach: „Myśl o przemijaniu ziemskich spraw jest źródłem nieskończonych cierpień i nieskończonych pocieszeń”.

Topola

Topola nad moim
Rodzinnym domem
Grała na liściach
Cudowne melodie
Zapraszając na koncert
Zaprzyjaźniona z wiatrem
Straszyła nocą
Ale warto było przeczekać
Do świtu
Na niepowtarzalne
Kołysanie serca

Bukiet dla mamy

Zbierałam z rosą kwiaty
Z naszych pól dla Ciebie Mamo
Zboże zapraszało kłaniając się
Chabrem i makami
Ptaki na błękitnym niebie
W tanecznym pląsie
Fruwały nad łąkami
Wybierając dla Ciebie
Najpiękniejszy bukiet
Niosę Ci Mamo pachnące lato
W swoich dłoniach
To nasze łąki pamiętały o Tobie
Przyjmij ten bukiet
Polnych kwiatów
Ode mnie i pachnących łąk
Ciesz się ich niewinnością
Zroszoną płaczem aniołów
Płynący z nich zapach
Letniego wiatru i słońca
Niech ukoi Twoje kochane
Zatroskane serce Najdroższa Mamo