Nocne psy,psia krew

Nowy produkt

Książka –  (format 14,8/21, oprawa miękka – mat, 30 s., opracowanie, projekt okładki i skład - Krystyna Wajda, druk GS Media Wrocław, wydawnictwo KryWaj Krystyna Wajda Koszalin, czerwiec 2015 r., ISBN 9788364234606)

Więcej szczegółów

12,00 zł

Opis

Ilość stron 30
Format 14,8/21
Rodzaj oprawy miękka

Więcej informacji

Druga z kolei pozycja książkowa w dorobku literackim autora ze Świebodzina. Na kartach tradycyjnie już proza przeplatana wierszem. Całość łączy jeden wątek.
A taki tekst Czytelnik znajdzie we wstępie: 

DAWNO TEMU W PIESKIM MIEŚCIE…

Kiedy gasną wszystkie światła, gdy nienawiść się ulatnia,
wtedy rozumiem, że to Ty wymyśliłaś mnie…, a ja
coraz częściej czuję jakbym myślał przez Ciebie.
Wtedy zapalają się wszystkie latarnie w pieskim mieście,
na wszystkich jego frontach…

… jestem nocnym psem, coraz częściej plującym krwią.
… 2006 r. – październik, w brudnym mieście…


NOCNE PSY

Życie to tragikomedia z szeregiem złudzeń w tle. W tle, w którym jesteśmy w rzeczywistości bezbarwni, tylko czasem odbijamy się ko- lorami horyzontu świata - naszej własnej poświaty, która jest dla innych tylko złudzeniem optycznym, wywołującym barwne kontury niosące nam tymczasowe ukojenie. Dlatego w ciągu życia mamy możliwość przeżywania momentów pozornego szczęścia, przez co wy- daje się nam, że jesteśmy dobrzy, próbując odbijać się własną tęczą na innych. Wtedy siłą bezmiaru luster powala nas własny, urojony blask i osuwamy się na ziemię… Wtedy budzą się frustracje… Przetrąceni, wstając patrzymy przed siebie rześkim wzrokiem i rozchodzimy na dwie grupy. Jedni z rozrzewnieniem odrzucają wszystko to, w co wierzyli, czując się oszukani przez świat odrzucają swoje ideały, to, co sobą prezentowali, kim bądź czym byli, przez co praktycznie dewaluują się - rozmywając niczym fałdy na rzece. Druga grupa, to ci nieliczni którzy, zdając sobie sprawę z faktu, że to był tylko wypadek, przypadek, a życie nie ma jakiegokolwiek wymiernego, wyższego sensu pozwalają na to, aby zrodziły się w nich psy, Nocne psy, które zaczynają wyć wtedy, kiedy wymyka im się tęcza barw, stając się tylko cieniami zaczynają wycie do księżyca za utraconym sensem…
Tylko kiedy zachodzi słońce woda w rzece jest czysta, prawda staje się oczywistością i uspokaja tętno gasnących aglomeracji. Tylko wtedy ze swoich schronisk mogą wyjść na zewnątrz wszystkie śpiące za dnia, lecz wyczerpane stworzenia. Są wśród nich psy. Nocne psy dopiero gdy zgaśnie odgłos ludzkiej „dziennej-mowy” mogą rozpocząć swój skowyt - tak czysty i tak prawdziwy, że nikt poza nimi go nie słyszy. Nie słyszymy go, bo jest zbyt szczery i prawdziwy, oddzielają nas od niego nasze własne bariery. Bariery rzeki, która co nieuniknione z godziny na godzinę zaczyna ożywać, a jej tętno po raz kolejny wypłasza Nocne psy. Kiedy myślisz za dnia o tym, jak ten cię wypala, to twój własny pies cię nocą z niego odziera… Chciałbym być takim psem.